fazi.pl
Google Play App Store






Losowy kawał

Kategoria: O księżach

- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi Ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z Księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do 'nie cudzoł?ż', przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (1 głos)





Ostatnio dodane

Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka, znak wpadki.

Dodał: Wacek

Ocena: 4.5/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Tajna narada w Kancelarii Rzeszy. Nad mapą pochylają się Hitler, Himmler i reszta zgrai. Nagle do pomieszczenia wchodzi Stirlitz. Wyjmuje miniaturowy rosyjski aparat szpiegowski wielkości cegły, ważący dwanaście kilogramów, i z wysiłkiem zaczyna fotografować wszystkie tajne plany. Potem kładzie na stole dwie pomarańcze i wychodzi.
– Kto to jest?! – syczy Hitler.
– Eee... to Stilritz. Ten piekielny rosyjski szpieg – mruczy Himmler.
– Czemu go nie aresztujesz?!
– Nie ma sensu – wzdycha ciężko Himmler. – I tak się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

Dodał: Wacek

Ocena: 3.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Telegram: Stirlitz, jeśli nie zapłacicie za energię elektryczną, wyłączymy wam radiostację.

Dodał: Wacek

Ocena: 1.5/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy, śpiewając "Międzynarodówkę" i inne rewolucyjne pieśni. Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Misie powróciły do domu. – Ktoś zjadł kaszę z mojej miseczki – powiedział Tata Miś.
– Ktoś siedział na moim krzesełku – rzekła Mama Miś.
– Ktoś śpi w moim łóżeczku! – krzyknął Mały Miś.
– Co za idiota znowu pomylił miejsce zrzutu? – gorączkowo myślał w tym samym czasie Stirlitz, zasłaniając się kołdrą.

Dodał: Wacek

Ocena: 4.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Esesmani poszli się kąpać. Stirlitz zdejmuje mundur, a pod mundurem ma czerwony podkoszulek z sierpem i młotem. Müller pyta:
– Skąd macie taką koszulkę, Stirlitz?
– A, to żona podarowała mi w Dzień Armii Czerwonej – odpowiedział Stirlitz i pomyślał:
– Czy aby nie powiedziałem za dużo?

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

– Stirlitz, jakiego koloru mam majtki? – spytał Müller.
– Czerwone w białe grochy.
– Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
– Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.

Dodał: Wacek

Ocena: 4.5/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Pod dom Stirlitza podjechał samochód, z którego wyskoczyło trzech Gestapowców i zaczęło głośno dobijać się do drzwi.
– Nikogo nie ma w domu – zawołał do nich z okna Stirlitz.
Gestapowcy wsiedli do samochodu i odjechali. W ten sposób Stirlitz wodził ich za nos już piąty miesiąc.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

W środku nocy rozległo się pukanie do drzwi mieszkania Stirlitza.
– Kto tam? – zapytał zaspany szpieg.
– Gestapo. Przysłał nas Müller. Musimy pogadać.
– A ilu was jest?
– Trzech.
– To pogadajcie między sobą, a mnie dajcie spokój!

Dodał: Wacek

Ocena: 4.5/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz je przechytrzył. Uciekł wejściem.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


1 2 3 7 8 9 200 400 600 647 648