|
|
|
Kategoria: O wariatach
Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym.
Jeden z nich bawi się sznurkiem:
- co robisz szukasz końca? - pyta bawiącego się świra
- tak
- to go nie znajdziesz bo go uciąłem
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Po parku w wariatkowie spaceruje lekarz.
Nagle spotyka kolesia ze szczotką do zębów na sznurku.
Lekarz mówi:
- A witam panie Kaziu jak tam się piesek sprawuje?
- Co pan panie doktorze oszalał, przecież ja mam szczotkę do zębów a nie psa!
Lekarz leci do ordynatora z wiadomością, ze facet wyzdrowiał, a pan Kaziu mówi:
- Ty Azor ale go nabraliśmy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Krzyczy jeden wariat na rynku:
- Ludzie Bóg mnie posłał!
Krzyczy nagle drugi.
- Wcale nie! Nikogo nie posyłałem!
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Uciekło dwóch wariatów z domu wariatów i tak biegną, patrzą mur. Jeden mówi:
- Co teraz zrobimy?
- Nie wiem.
- Ja mam latarkę!!! Zapalę ją a ty przejdziesz po jej promieniu!!!
- Eee, ja nie taki głupi! Ty zgasisz latarkę ja spadnę!
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
W domu wariatów zaczeła panować moda na udawanie liści.
- I co my zrobimy? - mówi pielęgniarz - oni za cholere nie chcą zejść!
- Mam pomysł-mówi drugi.
Otwiera drzwi pierwszego pokoju:
- Juz jesień!
I wszyscy pospadali z sufitu. I wchodzi tak do kolejnych 4 pokojów. Taka sama reakcja. Wchodzi do ostatniego:
- Juz jesień!
- Nie widzisz idioto,że to drzewo iglaste?!
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Wariat dzwoni do wariata o ponocy.
Czy to numer 5555-5555.
Nie to numer 55-55-55-55.
Przeprasszam, ze Pana obudziłem.
Nie szkodzi, i tak dzwonił telefon.
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Spotyka się 2 debili jeden mówi:
-Lecimy na słońce?
-Przecież się spalimy.
-Ty tępy h**u polecimy w nocy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Pobrało się dwoje głuchych.
Po pierwszym tygodniu wspólnego pożycia odkryli że nie mogą się porozumieć przy wyłączonym świetle, bo nie widać znaków migowych.
Po paru nocach wzajemnego niezrozumienia żona wpadła na pomysł:
- Kochanie - pokazała - jeśli będziesz chciał bara bara to ściśnij raz moją lewą pierś, jeśli nie to raz prawą.
Mąż był zachwycony tym pomysłem i pokazał:
- świetny pomysł, a jeśli ty będziesz miała ochotę to pociągnij mnie za penisa raz, jeśli nie.... pięćdziesiąt razy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O wariatach
Dom wariatów. W pewnym momencie zabrakło prądu.
-To pewnie korki!!! - ktoś krzyknął.
A z tyłu głos: To nie ja!
Dodał: Jamnik
Kategoria: O wariatach
Komisja sprawdza Szpital Psychiatryczny i po kolei wchodzą do sal i omawiają poszczeg?lne przypadki.
Weszli do sali pierwszej a tam siedzi zakrwawiony wariat i wali się cegłówką w łeb.
Komisja pyta wariata: Co Ty robisz?
- wariat na to - narkotyzuję się.
Wchodzą do drugiej sali a tam siedzi wariat i w obu rękach trzyma cegłówki i na zmiane wali się w łeb.
Komisja pyta: co robisz?
Wariat odpowiada: -narkotyzuje się.
Komisja zszokowana patrzy a na końcu korytarza siedzi wariat, podchodzą do niego, patrzą gościu w ciemnych okularach, obwieszony grubymi złotymi łańcuchami, obok niego kupa cegieł.
Komisja pyta: A ty co robisz?
- Rozprowadzam narkotyki.
Dodał: Niunia3x