|
|
|
Kategoria: O Stirlitzu
Esesmani poszli się kąpać. Stirlitz zdejmuje mundur, a pod mundurem ma czerwony podkoszulek z sierpem i młotem. Müller pyta:
– Skąd macie taką koszulkę, Stirlitz?
– A, to żona podarowała mi w Dzień Armii Czerwonej – odpowiedział Stirlitz i pomyślał:
– Czy aby nie powiedziałem za dużo?
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Pod dom Stirlitza podjechał samochód, z którego wyskoczyło trzech Gestapowców i zaczęło głośno dobijać się do drzwi.
– Nikogo nie ma w domu – zawołał do nich z okna Stirlitz.
Gestapowcy wsiedli do samochodu i odjechali. W ten sposób Stirlitz wodził ich za nos już piąty miesiąc.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz je przechytrzył. Uciekł wejściem.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz dostał rozkaz zlikwidowania Hitlera. Skonstruował bombę zgodnie z wytycznymi nadanymi z Centrali przez Radio Berlin i poszedł do Kancelarii Rzeszy. Wszedł do gabinetu Hitlera i już miał położyć na jego biurku bombę, kiedy spostrzegł, że Hitler śpi.
– Jeszcze się obudzi – pomyślał Stirlitz i wyszedł.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle minął go samochód Bormanna. Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu minął go samochód Bormanna. Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów minął go samochód Bormana.
– Rondo... – pomyślał Stirlitz.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili SS-mani na motocyklach.
– Paparazzi – pomyślał Stirlitz.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz idzie przez miasto. Zobaczył trzech mężczyzn palących na zmianę jednego papierosa.
– Biedacy – pomyślał Stirlitz.
– Stirlitz – pomyśleli studenci.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz zmiął papier, wrzucił do muszli i spuścił wodę. Meldunek dotarł do Centrali supertajnym kanałem.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz miał od dawna wyrobiony nawyk siedzenia w kawiarni Elefant i czekania na podejście kelnera. Ten nawyk wyrobili w nim kelnerzy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka, znak wpadki.
Dodał: Wacek