Kategoria: O blondynkach
- Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?
- Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
W poniedziałek Gestapowcy wyprowadzili Stirlitza z celi, aby go rozstrzelać.
– Taaak, ciężko zaczyna się ten tydzień – pomyślał.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz często wywoływał wspomnienia. Miał przecież fotograficzną pamięć.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Szybkościomierz samochodu Bormanna pokazywał 120 km/h. Obok szedł Stirlitz, udając, że nigdzie się nie śpieszy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz dostał rozkaz zlikwidowania Hitlera. Skonstruował bombę zgodnie z wytycznymi nadanymi z Centrali przez Radio Berlin i poszedł do Kancelarii Rzeszy. Wszedł do gabinetu Hitlera i już miał położyć na jego biurku bombę, kiedy spostrzegł, że Hitler śpi.
– Jeszcze się obudzi – pomyślał Stirlitz i wyszedł.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz kopnięciem otworzył drzwi i na palcach, cichutko, zbliżył się do czytającego gazetę Müllera.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle minął go samochód Bormanna. Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu minął go samochód Bormanna. Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów minął go samochód Bormana.
– Rondo... – pomyślał Stirlitz.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili SS-mani na motocyklach.
– Paparazzi – pomyślał Stirlitz.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz idzie przez miasto. Zobaczył trzech mężczyzn palących na zmianę jednego papierosa.
– Biedacy – pomyślał Stirlitz.
– Stirlitz – pomyśleli studenci.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz podszedł do szafy i nacisnął guzik – szafa odsunęła się od ściany ukazując ukryte przejście. Nacisnął ponownie – i szafa przysunęła się z powrotem.
– Ukryte przejście! – zrozumiał Stirlitz po chwili myślenia.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz pojechał na wielką akcję w Alpy Francuskie. Bladym świtem wyszedł przed schronisko, wyjął lornetkę i popatrzył przed siebie. Zobaczył mężczyznę z deskami na nogach i z kijkami w rękach.
– Narciarz – pomyślał Strirlitz i sam się zdziwił swojej przenikliwości.
Dodał: Wacek