|
|
|
Kategoria: O hrabim
Świeżo upieczony hrabia był ciekaw, jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do klubu.
– Masz najnowszego Mercedesa?
– No... nie.
– Masz dwupiętrową willę?
– No... nie.
– A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
– No... nie.
– No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
– Janie, sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.
– Dobrze, panie...
– I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
– Dobrze, panie... Coś jeszcze?
– Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieź.
Dodał: Wacek
Kategoria: O hrabim
Wchodzi hrabia do pokoju. Na środku – wielka kupa:
– Janie! – woła.
– Ja też nie! – odpowiada Jan.
Dodał: Wacek
Kategoria: O hrabim
Właściciel ziemski wysłał lokaja do Rzymu po tytuł hrabiowski, zaopatrując go w pieniądze na zakup. Gdy lokaj wrócił, wywiązała się taka rozmowa:
– No i co, Janie, kupiłeś?
– Tak, jaśnie panie, kupiłem.
– A dużo to kosztowało?
– Niedużo, jaśnie panie. Tak niedużo, że jeszcze i sobie też kupiłem...
Dodał: Wacek
Kategoria: O hrabim
Hrabia czyta gazetę.
- Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
- No nie, panie Hrabio, tramwaje jeżdżą po szynach na ziemi.
- No to dlaczego tutaj napisali, że tramwaj zabił kominiarza?
Dodał: Wacek
Kategoria: O hrabim
Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia:
– O rany, sir, co się panu stało? – pyta Jan.
– Dostałem w twarz od barona Stefana.
– Od barona Stefana? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku.
– Miał. Łopatę.
– A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
– Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.
Dodał: Wacek
Kategoria: O hrabim
Hrabia kąpie się w morzu. W pewnym momencie zaatakował go rekin. Krzyczy więc do wiernego sługi:
- Janie, podaj n?ż!
Jan z oburzeniem:
- Panie Hrabio, z nożem do ryby?!!
Dodał: Wacek