fazi.pl
Google Play App Store






Losowy kawał

Kategoria: O małżeństwach

Młode małżeństwo dorobiło się synka, osobnik ten był normalny tylko nie cierpiał mleka i innych jego przetworów.
Jak każdego ranka mamusia wychodzi do sklepu kupić synkowi drożdżówkę i jak każdego ranka mówi tatusiowi:
- Ja wychodzę, a ty spróbuj dać mu mleko.
Po powrocie... pełne zdziwienie! Synek zjadł mleczną zupę. - Jak to zrobiłeś? - pyta męża.
- Aaa... opowiadałem mu różne rzeczy... no i zjadł.
- Co mu opowiadałeś?
- No, że jak nie bdzie jadł mleka... to będzie miał małego członka.
Na to żonka - trzask go w pysk!
- Ty świnio! Dzieciakowi takie świństwa opowiadasz?!
Po ok. 30 minutach wpada do pokoju i znowu wali męża po pysku.
- A teraz to za co?! - krzyczy mąż.
- Za to, że jak byłeś mały to mleka nie piłeś!!!

Dodał: marcin

Ocena: 5.0/5 (1 głos)





Ostatnio dodane

Kategoria: O Stirlitzu

Podczas pobytu w Niemczech Stirlitz tęsknił za radzieckimi gazetami. Ach, Prawda, Izwiestia, artykuły o wykonaniu planu, relacje z plenów, ach... Ale wziął się w garść, wstał z muszli i sięgnął po znienawidzony niemiecki papier toaletowy.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (3 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz miał od dawna wyrobiony nawyk siedzenia w kawiarni Elefant i czekania na podejście kelnera. Ten nawyk wyrobili w nim kelnerzy.

Dodał: Wacek

Ocena: 4.7/5 (3 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz pozostawił w Rosji żonę, ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz wychodzi ze swojego tajnego lokalu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To znak, że żona powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz mozolnie czołgał się plackiem środkiem szerokiej arterii miejskiej. U góry, na przewodach tramwajowych, siedział Müller i udawał, że czyta gazetę...

Dodał: Wacek

Ocena: 3.0/5 (3 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz wszedł do gabinetu Müllera i spytał:
– Herr Müller, czy chciałby pan pracować jako agent radzieckiego wywiadu? Dobrze płacą.
Müller zszokowany, podrywa się ze złością, potem przypatruje się podejrzliwie Stirlitzowi. Stirlitz zaczyna wychodzić, ale zatrzymuje się i pyta:
– Gruppenführer, czy ma pan aspirynę?
Stirlitz wiedział, że ludzie zawsze pamiętają tylko koniec konwersacji.

Dodał: Wacek

Ocena: 3.3/5 (3 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Himmler wzywa jednego ze współpracowników:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową...
– 45.
– A czemu nie 54?
– Bo 45!
Himmler zapisuje w aktach "charakter nordycki" i wzywa następnego:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
– 28.
– A czemu nie 82?
– Może być i 82, ale lepsza jest 28.
Himmler zapisuje w aktach "charakter bliski nordyckiemu" i wzywa kolejnego:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
– 33.
– A czemu nie... a, to wy, Stirlitz.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Müller wrócił do swojego gabinetu i zastał Stirlitza klęczącego przed sejfem.
– Co pan tu robi? – zapytał go Müller.
– Czekam na tramwaj – odparł Stirlitz.
– Aha – stwierdził Müller i wyszedł z gabinetu.
– Jak tramwaj może przejeżdżać przez mój pokój? – zaczął zastanawiać się Müller i szybko ruszył z powrotem, ale Strirlitza już tam nie było.
– Musiał już odjechać – pomyślał Müller.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


Kategoria: O Stirlitzu

Müller postawił przed Stirlitzem 10 litrów wódki.
– Wpadłem – pomyślał Stirlitz.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (1 głos)


Kategoria: O Stirlitzu

Stirlitz szedł ulicą, kiedy z tyłu rozległy się strzały i tupot podkutych butów.
– To koniec – pomyślał Stirlitz, wkładając rękę do prawej kieszeni spodni.
Tak, to był koniec. Pistolet nosił w lewej.

Dodał: Wacek

Ocena: 5.0/5 (2 głosów)


1 2 3 6 7 8 200 400 600 647 648