|
|
|
Kategoria: O blondynkach
"Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej.
Policjant: ""Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?""
Blondynka: ""Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!"""
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
"Policjant zatrzymuje blondynkę:
- ""Poproszę prawo jazdy!""
- ""A co to jest""
- ""To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu""
- ""Aha, proszę bardzo""
- ""Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny""
- ""E..?""
- ""Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu""
- ""Aha, proszę""
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: ""Co, znowu alkomat?"""
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
"Mąż: ""Gdybyś nauczyła się gotować, moglibyśmy obyć się bez kucharki!""
żona-blondynka: ""Gdybyś nauczył się dogodzić mi odpowiednio, moglibyśmy obyć się bez ogrodnika!"""
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Dlaczego blondynki są jak jajecznica?
- Proste, łatwe i dobrze smakują.
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Między blondynkami:
- Wiesz, mój mąż jest strasznie rozrzutny. Szasta pieniędzmi na prawo i lewo, kupuje jakieś bezsensowne rzeczy. Wyobraź sobie, że pół roku temu kupił gaśnicę i do tej pory ani razu jej nie użył.
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Jak zginęła blondynka pijąca mleko?
- Krowa usiadła.
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Po czym poznać, że blondynka pisze fantastykę?
- Ma książeczkę czekową.
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go, idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała:
- Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!
Dodał: Wacek
Kategoria: O blondynkach
Przychodzi blondynka do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc, ale nie może mi pan ściągnąć walkmana, bo umrę.
Fryzjer strzyże, ale w pewnym momencie trąca słuchawki, które spadają.
Blondynka umiera. Fryzjer podnosi strącone słuchawki i słyszy:
- Wdech, wydech, wdech, wydech...
Dodał: Wacek