|
|
|
Kategoria: O Stirlitzu
Rozkaz z centrali nie dotarł do Stirlitza. Stirlitz przeczytał rozkaz jeszcze raz, ale i tym razem rozkaz do niego nie dotarł.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
– Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? – zapytał Müller.
Stirlitz wiedział, wiedział również, że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz otworzył drzwi od łazienki. Nagle zapaliło się światło.
– To zasadzka! – pomyślał Stirlitz.
Nie wiedział, że omyłkowo otworzył lodówkę.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz uwielbiał siadać na krześle i w napięciu czytać kryminały. Napięcie było elektryczne i brało się z krzesła.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Podczas pobytu w Niemczech Stirlitz tęsknił za radzieckimi gazetami. Ach, Prawda, Izwiestia, artykuły o wykonaniu planu, relacje z plenów, ach... Ale wziął się w garść, wstał z muszli i sięgnął po znienawidzony niemiecki papier toaletowy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz miał od dawna wyrobiony nawyk siedzenia w kawiarni Elefant i czekania na podejście kelnera. Ten nawyk wyrobili w nim kelnerzy.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz pozostawił w Rosji żonę, ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz wychodzi ze swojego tajnego lokalu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To znak, że żona powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz mozolnie czołgał się plackiem środkiem szerokiej arterii miejskiej. U góry, na przewodach tramwajowych, siedział Müller i udawał, że czyta gazetę...
Dodał: Wacek
Kategoria: O Stirlitzu
Stirlitz wszedł do gabinetu Müllera i spytał:
– Herr Müller, czy chciałby pan pracować jako agent radzieckiego wywiadu? Dobrze płacą.
Müller zszokowany, podrywa się ze złością, potem przypatruje się podejrzliwie Stirlitzowi. Stirlitz zaczyna wychodzić, ale zatrzymuje się i pyta:
– Gruppenführer, czy ma pan aspirynę?
Stirlitz wiedział, że ludzie zawsze pamiętają tylko koniec konwersacji.
Dodał: Wacek